Reklama

Media: Ukrainiec miał zagrać u boku Rosjanina. Nagle doszło do zmiany

Marcin Ziółkowski

07 grudnia 2025, 15:41 • 3 min czytania 2 komentarze

Ilja Zabarny w ubiegłym sezonie tworzył zgrany duet stoperów w Bournemouth z Deanem Huijsenem. W związku z dobrą grą obaj zapracowali na duży letni transfer – Hiszpan trafił do Realu Madryt, a Ukrainiec do Paris Saint-Germain. Ten drugi zdecydował się na zmianę barw, pomimo posiadania przez paryżan w składzie piłkarza narodowości rosyjskiej – Matwieja Safonowa. Teraz we Francji krążą pogłoski, że Ukrainiec odmówił występu, z uwagi na prognozowany występ bramkarza z Rosji.

Media: Ukrainiec miał zagrać u boku Rosjanina. Nagle doszło do zmiany

Safonow z pierwszym występem w sezonie. Zabarny nagle zniknął

Jak doskonale wiadomo w lutym 2022 roku Rosja dokonała agresji na Ukrainę. Donald Trump próbuje na swoich zasadach doprowadzić do rozejmu w tej sprawie, ale prawdą jest, że nie wiadomo kiedy można spodziewać się faktycznego końca starć na froncie.

Reklama

Od tej pory Paris Saint-Germain zakontraktowało dwóch piłkarzy z narodów, które są ze sobą w stanie wojny. Najpierw pozyskano bramkarza Matwieja Safonowa, który grał w pierwszym składzie Rosji na EURO 2020. Latem 2025 roku z kolei paryżanie sprowadzili Ilię Zabarnego z Bournemouth.

Zabarny do tej pory uzbierał we wszystkich rozgrywkach od transferu 16 występów. Z AS Monaco przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Dwa dni przed spotkaniem z Rennes normalnie trenował. Stało się jednak coś interesującego.

„Le Parisien” w sobotnim wydaniu ogłosił Zabarnego jako przewidywanego do wyjścia od pierwszej minuty na Rennes – to samo pod kątem Safonowa. Przed południem, gdy PSG ogłosiło meczową dwudziestkę… nagle zabrakło tam Zabarnego.

Kibice jednak nie wierzą w przypadek choroby czy kontuzji. Pełno jest głosów, które sugerują, że sprawa jest oczywista i chodzi o zapowiadany występ Safonowa. Rosjanin w tym sezonie w meczu z Rennes, który PSG wygrało 5:0, zagrał po raz pierwszy, zebrał po spotkaniu bardzo dobre recenzje.

A w nawiązaniu do obydwu zawodników, zebraliśmy kilka komentarzy dotyczących całej sytuacji:

  • Zabarny z chorobą last minute. [po ogłoszeniu meczowej dwudziestki przez klub]
  • Zabarny nie zagra, akurat w meczu, w którym szansę miał dostać Safonow. [okraszone grafiką znaną z mema o podejrzewaniu czegoś, ale i braku dowodów w tej samej sprawie]

  • Mam nadzieję, że Safonow zagra w następnych 10 meczach tylko po to, aby ich wkurzyć.
  • Więc on nie jest chory, on po prostu odmawia gry.
  • Jak Chevalier wypadnie na dwa miesiące, to Zabarny też nie zagra przez dwa miesiące?
  • Jeżeli nie jest zadowolony [Zabarny – przyp. red.] to niech odejdzie.

Enrique oburzony pytaniem

Jedno z pytań na konferencji pomeczowej dotyczyło właśnie ukraińskiego stopera. Enrique był tym poirytowany i dwukrotnie podkreślił, ze Zabarny jest chory. Dodał też, że gdy to pytanie jest zadawane – jego cel to wyłącznie szukanie problemu.

Z drugiej strony – nawet jeśli wersja kibiców jest zgodna z prawdą – Enrique miał po prostu potwierdzić, że… mają oni rację? Doprowadziłoby to do zbyt wielu kontrowersji.

Sytuacja jest równie interesująca, co złożona. Jeszcze przed samym spotkaniem RMC Sport w swoich social mediach podało: – Na Ukrainie ulga po wycofaniu się Zabarnego, który nie zagra z Safonowem.

Parę dni temu mieliśmy zbliżony przykład w Barcelonie pod kątem rzeczywistości i oficjalnych informacji. Ronald Araujo po spotkaniu z Chelsea, w którym otrzymał czerwoną kartkę, nie znalazł się w kadrze na dwa kolejne mecze.

Sugerowano, że to przez dolegliwości żołądkowe. Po kilku dniach wyszło jednak na jaw, że Urugwajczyk potrzebuje mentalnie odpocząć po trudnym dla siebie momencie i jest bardzo przybity. Joan Laporta powiedział nawet, że to delikatna sprawa, którą należy pozostawić specjalistom.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

2 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Francja

Francja

Młodzież PSG błyszczy. Drużyna Frankowskiego rozbita

Braian Wilma
0
Młodzież PSG błyszczy. Drużyna Frankowskiego rozbita
Francja

Zawieszony piłkarz posypuje głowę popiołem. Poszło o… historię

Antoni Figlewicz
5
Zawieszony piłkarz posypuje głowę popiołem. Poszło o… historię
Reklama
Reklama