Być piłkarzem od szyi w dół, czyli dlaczego Gourcuff nie został drugim Zizou
W kinie zazwyczaj jest tak, że jeśli film zostaje przez producenta nazwany nową wersją klasyka, to nic z tego nie wychodzi – trudno przecież budować własną legendę, jeśli już na początku zapożycza się tożsamość od produkcji kultowej. Podobnie jest w piłce, z tą różnicą, że to świat futbolu mianuje następców, a ci najzwyczajniej w świecie nie są w stanie temu sprostać. Gdyby zebrać tych wszystkich nowych Ronaldo, Bońków, Ronaldinho, to nie ma siły, nie zmieściliby się do jednego autobusu, trzeba […]