Nasz czytelnik: KUPIŁEM BILETY OD KAZIMIERZA GRENIA
– Kumpel do mnie mówi: patrz, przecież to od niego kupowaliśmy bilety. Tam, pod stadionem, nie poznałem, że to Greń, bo w telewizji on jest zawsze w garniturze, a tam w jakiejś granatowej czapce i niezbyt wyjściowej kurtce, też granatowej. Szczerze mówiąc, mówiłem do kumpla: – Ty, to jakiś wałek, bilety mogą być fałszywe, przecież gość wygląda jak lump… Ale teraz nie mam wątpliwości – to od niego kupiłem bilet – mówi nasz czytelnik, Adam. […]