Drzewa umierają stojąc. Ekstraklasowcy w roli flory po raz enty!
Trwający sezon jest jakąś absolutną anomalią pod względem absurdlanych zachowań piłkarzy. Grzegorz Wojtkowiak wykonał sequel trałkowania, Łukasz Burliga we własnym polu karnym udawał drzewo, Krzysztof Mączyński zaliczył mecz bez ani jednego sprintu. Poprzeczka została zawieszona wysoko. Ale duet Hlousek-Vesović i ich wspólny performance w meczu z Zagłębiem zasługuje na osobny tekst. Panowie – chapeau bas. To był Himalaje opierdalania się. Ale do rzeczy. Legia po porażkach Lecha […]