Pewnego razu u van Gaala. Gorzko-słodki smak Pomarańczy (13)
Nie było na tym mundialu ciekawszej konferencji. Takiej, na której dziennikarze próbują wbić kij w szprychy, a rozmówca nie chce słuchać, tylko sam odpowiada pytaniem na pytanie. Van Gaal przyzwyczaił do dziwnego. Każde jego wystąpienie ma w sobie coś z szaleństwa. Ale wczoraj zrobił to tak, jak za starych czasów, gdy Giovanni Silva nazwał go Hitlerem, a Luca Toni opowiadał o szatniowym pokazie genitaliów. Była krytyka Cruyffa. Wyśmianie słów Sampaolego. Była złość w oczach i opowieści o systemie, […]