Najpierw nabrało się Zagłębie Sosnowiec, a później… nikt nie był tak głupi
Zagłębie Sosnowiec pasowało do Ekstraklasy mniej więcej tak, jak Marcin Najman do walki wieczoru w Madison Square Garden do jakiejkolwiek walki wieczoru. I wcale nie silimy się tu na kontrowersyjne sądy – wystarczyło obejrzeć kilka meczów tej drużyny w poprzednim sezonie, by to stwierdzić. Ale, choć niełatwo to sobie wyobrazić, są rzeczy, które pokazują to jeszcze dobitniej niż same spotkania. Na przykład transfery. Już w momencie gdy były przeprowadzane, kręciliśmy nosem i nie wróżyliśmy beniaminkowi […]