Co słychać u Henrika? Życie brutalnie uczy go pokory…
Henrik Ojamaa, pamiętacie go jeszcze? Co prawda za wiele u nas nie pokazał, ale wedle własnego uznania był piłkarzem absolutnie wybitnym. Jak to się ładnie mówi, zawsze był pewny siebie i nigdy nie miał kompleksów. Natomiast pod względem dysproporcji pomiędzy oceną własną, a faktycznymi umiejętnościami, do złudzenia przypominał Wojciecha Pawłowskiego. I, podobnie jak golkiper Udinese, zdaje się otrzymywać od życia brutalną lekcję pokory. Rzecz jasna nie bez winy pozostają tu czołowe […]