Reklama

Sami Hyypia

Weszło

Sami Hyypia to nie tylko głowa. Jak Fin skarcił Tottenham

Każdy z nas bez trudu mógłby przywołać takiego zawodnika, któremu po odjęciu wszystkich goli strzelonych głową, pozostałoby w dorobku ledwie kilka czy kilkanaście bramek. Ze zrozumiałych względów dotyczy to przede wszystkim stoperów, zdobywających gole z rzadka i zazwyczaj po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów. Dzisiaj przypomnimy bramkę człowieka, który był właśnie takim specjalistą od wycieczek w pole karne rywala, gdy koledzy ustawiali piłkę przy rzucie rożnym czy wolnym. Przywołujemy jednak nie jedną z „główek”, ale strzał nietypowy. […]
redakcja
0