Reklama

Ryszard Ledwoń

Weszło

Każdy, tylko nie Adam

Na boisku nie bał się nikogo i niczego. To jego rywale obawiali się najbardziej, w pewnym momencie w hobby zamienił nawet ich zastraszanie. Już za młodu zaczął rozstawiać przeciwników oraz kolegów z drużyny po kątach i nie przestał ani wtedy, gdy jako gówniarz wszedł do dorosłej szatni, ani kiedy wylądował na obczyźnie. Nie gryzł się w język, a kompromisy, miłe słówka i klepanie po plecach nie były dla niego. On wyznawał filozofię szybkiej żółtej kartki. Na boisku i w życiu. […]
redakcja
66