Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
Długo przygoda Legii z Ligą Mistrzów przypominała brawurowo poprowadzony komediodramat. Pisałem kiedyś: wypisz wymaluj “Wesele” Smarzowskiego – krezus Wiesiek Wojnar żeni córę, kupuje Audi, a kończy na bruku z odstrzelonym palcem. Wczorajszy mecz naturalnie całkowicie burzy tę interpretację. Teraz jest to historia rodem z pogodnej hollywoodzkiej papki, letniego PG-13, znacie to wszyscy: dziewczyny go nie chciały, ale wziął się za siebie, zrobił parę pompek, dał się ugryźć zmutowanemu […]