„W końcu wróciliśmy na tę pieprzoną grzędę”
– Liverpool zdominował ligę. Były łzy. Oglądałem mecz Chelsea-City jednym okiem. Nie chciałem się na nim skupiać. Kończyłem książkę, starałem się wyłączyć z emocji, ale się nie dało. Jestem kibicem, pracowałem w klubie, w moich żyłach płynie czerwona krew Liverpoolu. Jak Willian strzelił karnego, jak piłka wpadła do bramki, to był wielki wybuch emocji. A po ostatnim gwizdku, to chyba wszyscy w mojej dzielnicy słyszeli moje okrzyki radości. Poszedł szampan. Cały […]