Kto spadnie do pierwszoligowego piekła?
Piekło niejedno ma imię. Dla wędkarza piekłem może być biwak nad jeziorem pełnym rekordowo wielkich sumów, gdzie jednak fanatyk wędkarstwa zapomniał haczyków. Dla palących trawę piekłem jest wyspa gęsto porośnięta wiadomą rośliną, ale na którą to wyspę nie zabrali ognia. Dla polskiego ligowca nie ma piekła nad pierwszoligowe piekło. Gdzie możesz wyłapać w dziób bez powodu, bez logiki, bez sensu, a dotkliwie. Gdzie co to dzień przeżywasz stres związany z tym, że dziesięć […]