Reklama

opowieści tysiąca i jednej nocy

Weszło

Poznański dom wariatów. Djoum leci po bandzie.

Arnaud Sutchuin-Djoum. Możecie nie kojarzyć nazwiska, bo facet jest właściwie anonimem. Głośno wymienia się go wyłącznie przy rozliczaniu działu skautingowego Lecha, który potężnie przestrzelił polecając Arnauda do poznańskiego klubu. Generalnie gość bez historii, o którym zapewne zapomnielibyśmy równie szybko jak o Aleksie Bruno z Widzewa, albo innym Jorge Kadu, gdyby nie fakt, że… Facet chyba sfiksował. Chcielibyśmy wierzyć, że to jakiś błąd w tłumaczeniu, albo belgijskie prima aprilis, ale chyba nie. Jeśli wierzyć tłumaczeniu […]
redakcja
2