Cwany Kazio ruszył w świat. A od początku było jasne, że powinien się trzymać Podkarpacia…
Trzeba przyznać, że Kazimierz Greń ma klawe życie. Lata po świecie i ogląda mecze (o ile akurat nie jest zapuszkowany). Przy okazji handluje biletami, więc jeszcze jest z tego kasa. Ludzie na Podkarpaciu sądzą, że jest ważny i kłaniają mu się w pas. Jak na operatora frezarki, całkiem niezła ścieżka. Gdyby nie irlandzki wymiar sprawiedliwości, byłoby zupełnie perfekt. Oczywiście, każdy facet lubi piłkę i ładne kobiety, więc Maxi Kaz nie jest wyjątkiem. W Irlandii oprócz […]