Mineirazo nie skończyło się na końcowym gwizdku
Alfredo Ramos dos Santos to jedyny Brazylijczyk, który wczoraj mógł odetchnąć z ulgą. Jest ostatnim żyjącym członkiem drużyny, która “skazała” swój kraj na Maracanazo. Rozdrapywane, wypominane przez dekady Maracanazo, którego autorzy zostali wyklęci. To właśnie się skończyło. Swoją klątwę, do wczoraj noszoną już samotnie, Dos Santos przekazał Davidowi Luizowi, Fredowi, Scolariemu. Nastroje w Brazylii najlepiej oddaje okładka magazynu “Extra”, który na czołówce składa hołd wicemistrzom świata z 1950. […]