Jeden kolega przyjeżdża Porsche, a drugi to milioner. Realia ligi luksemburskiej
Michał Mroch kopie w niższych ligach luksemburskich, ale żyje mu się tak dobrze, że dziś nie przyjąłby nawet oferty z naszej Ekstraklasy. Zresztą, w Luksemburgu też mógł grac wyżej, tyle że dla niego priorytetem jest kariera zawodowa, piłka dopiero potem. Rozmawiamy z nim o realiach piłkarskich i życiowych w tym maleńkim kraju, gdzie futbol zaczyna się dynamicznie rozwijać, a Mroch nie chce polecać do klubów nawet polskich ekstraklasowych wyjadaczy, bo boi się, że przez swoje […]