Reklama

Marek Penksa

Felietony i blogi

Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI

23 sierpnia 2005, gorący wieczór w Atenach. 86 minuta meczu Panathinaikos – Wisła, jedna z najważniejszych w XXI wieku dla polskiej piłki. Marek Penksa strzela bramkę na 2:2, Szpakowski krzyczy do mikrofonu i mamy proszę państwa myślę Ligę Mistrzów!, a Gmoch w tle wtóruje mu swoim niepowtarzalnym eksperckim hehehe. PAO nie ma prawa podnieść się po nokaucie – nie dadzą rady wyciągnąć na 5:2 w kilkaset sekund, choćby nie wiadomo o ile […]
redakcja
0