Byle barw nie zabrali… Historia Marcina Kaczorowskiego.
To historia trudnej miłości. Miłości kibica do klubu – odwzajemnionej, nieco nadszarpniętej, z separacją i happy endem. Miłości pełnej wyrzeczeń, bólu, łez i radości. Ale przede wszystkim oddania i uczucia. Nie za piękne gole, ładny stadion, jakąkolwiek efektywność czy estetykę… Poznajcie Marcina Kaczorowskiego, wieloletniego kibica i masażystę Widzewa. ** Dobrze pamiętam ten dzień. 1 czerwca 2001 roku ukazuje się w Gazecie Wyborczej materiał „Wtedy widzę Widzew” o niewidomym […]