Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
“Gdy będziesz narzekać na swój kibicowski los, pamiętaj o jednym. Zawsze mogło być gorzej. Zawsze mogłeś być fanem Glasgow Rangers” – tak napisałem niespełna dwa lata temu, gdy okazało się, że klub, który dopiero co przez kłopoty finansowe zbankrutował, a w piramidzie ligowej zleciał na pysk, znowu użera się z komornikami. Wkrótce z szafy wypadały kolejne trupy: człowiek, który wjechał na Ibrox na białym koniu, który miał wszystko uratować, okazał się zwykłym […]