Bananowa Hiszpania: Undiano i nowe standardy sędziowskich kompromitacji
Czasami odnoszę wrażenie, że gdyby w Hiszpanii mieli swój odpowiednik Weszło, to w poligonowej skali Andrzeja Kałwy przy ocenie sędziów zabrakłoby dioptrii, a do akcji w co drugiej kolejce wkraczałby pies przewodnik. Z kolei w ankiecie „Weszło z butami” pytanie „z którym sędzią poszedłbyś na piwo” zastąpiono by „któremu z sędziów dosypałbyś do trunku najmniej trucizny”. Jasne, w Polsce sędziowie również często się mylą, także odwalą nieraz jakiegoś spektakularnego babola, jednak mimo wszystko potrafimy w nich dostrzec ludzi. […]