Od 0:6, 0:2 do finału WTA Finals, czyli kobiecy tenis w pigułce…
Podstawową regułą jest brak reguł. Ale nie bójcie się, nie zamierzamy tu pisać o ustawkach kiboli, albo nielegalnych walkach w klatce, tylko o… kobiecym tenisie. Oczywiście, panie grają według ściśle określonych zasad, rzecz w tym, że najważniejsza z nich brzmi: ciężko cokolwiek przewidzieć. Najlepsze podsumowanie tej teorii to trwający turniej WTA Finals, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata. W finale właśnie zameldowały się Sloane Stephens i Elina Switolina. Kto postawiłby na coś takiego […]