Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
Josef von Fraunhofer mając jedenaście lat został sierotą. Rok później był już niewolnikiem w fabryce szkła, gdzie każdego dnia groziła mu śmierć. Jego rodzice zmarli w 1798, a on, jedynak, został przygarnięty przez Filipa Antona Weichselbergera. Weichselbergerowi nieszczególnie zależało na odznace “ojciec roku” – Josefa zaganiał do najgorszych robót w swoim zakładzie, więc chłopak generalnie zajmował się wdychaniem metali ciężkich, bliskim kontaktem z trującym substancjami, a tylko przy […]