Sevillę zżera rak. To tylko regres czy już studium upadku?
Sevilla miała być drugim Atletico Madryt, a niebezpiecznie kroczy ścieżką Valencii i Deportivo La Coruna. Jak z ligowej i europejskiej czołówki spaść do roli walczącego o utrzymanie ligowego dżemiku? Recepta jest prosta – wystarczy dużo wydawać na przepłaconych graczy, rozpętać wojenkę na klubowych szczytach władzy i dołożyć do tego kryzys sportowy i pandemię. Witamy na Ramon Sanchez Pizjuan! Kilkanaście lat temu była, podobnie jak Atletico, ligowym średniakiem z aspiracjami. […]