Zawód groundsman. Ludzie od zielonej roboty
Każdy kibic bez problemu wymieni z nazwiska najlepszego strzelca swojej drużyny, drugiego bramkarza, pewnie nawet kierownika. Są jednak ludzie, którzy żyją w absolutnym cieniu, a gdyby nie oni, trzeba by zamknąć ligę, bo nie obejrzelibyśmy już żadnego meczu. Nie byłoby po prostu na czym grać. Groundsmani – goście od czarnej roboty, choć w tym przypadku chyba trzeba powiedzieć: zielonej. Żadna tajemnica, że w naszej piłce niejedno jest postawione na głowie – jak w poważnych ligach […]