Farerzy – Frajerzy 2:2
Czasami wspominamy sobie te stare czasy, gdy reprezentacja Polski w poważnych imprezach grała kolejno mecze otwarcia, o wszystko i o honor. Wspominamy sobie czasy, gdy w zapowiedziach spotkań nie można było pominąć rzeczowego stwierdzenia, że w Europie nie ma już słabych drużyn. Wspominamy czasy, gdy każdy rywal był groźny, a napastnik szesnastej drużyny Serie C, będący kapitanem zespołu San Marino, potrafił niebezpiecznie ukąsić z dystansu. To czasy tak odległe, że część młodszych kibiców pewnie […]