Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
Matematyka jest zajadłym wrogiem każdego kibica: wygrać może tylko jeden, przegrywają wszyscy niezliczeni pozostali. Tak jest w dowolnej lidze, w każdym turnieju, w pucharach, w meczu, we wszystkim. Jesteś przeciętniakiem, który osiągnie wynik ponad stan, odpadasz, ale i tak możesz czuć się zwycięzcą? Niby tak, niby nie. Euro 2016 dla nas było piękną przygodą, ale i tak ostatecznie szczodrą w ból; skoro było tak świetnie, to dlaczego Fabian tak się popłakał, a wszyscy zastanawiamy […]