Tytoń śladami Caballero? Najpierw trzeba wygrać rywalizację
Przemysław Tytoń zmienia otoczenie i przeprowadza się z – nieprzyjaznego dla siebie – Eindhoven do słonecznej Hiszpanii. Wypada chyba napisać, że W KOŃCU zmienia otoczenie, bo jego sytuacja w mieście Philipsa nie należała do najprzyjemniejszych. Mijały kolejne rundy, a jego pozycja nie zmieniała się ani o milimetr. Cały czas siedząca. Skoro w tym temacie nic nie drgnęło ani po odejściu Boya Watermana, który Tytonia na ławce posadził, ani po zmianie menedżera, to chyba jasnym […]