Hymn Górniak i baty od gospodarzy. Polacy zaczynają mundial w 2002 roku.
Jedziemy po złoto. Z takim założeniem Polacy pojechali na mistrzostwa świata w Korei i Japonii. Kadra Jerzego Engela była gloryfikowana do granic możliwości, a jego piłkarze traktowani jak bohaterowie, zanim jeszcze wybiegli na azjatyckie boiska. Balonik napompowany był do horrendalnych rozmiarów, chociaż w rzeczywistości nie było twardych przesłanek, że biało-czerwoni mają szansę ugrać coś więcej, niż wyjście z grupy. Przygoda rozpoczęła się równo trzynaście lat temu, meczem z Koreą […]