Mogło się zdarzyć każdemu, zdarza się zawsze jemu
Dennis Diekmeier. Kapitan Sandhausen. Piłkarz, który nie opuścił w tym sezonie ani minuty. Opoka zespołu. Chodzące doświadczenie. Jak wszyscy czekał ponad dwa miesiące, by móc wrócić na boisko. Kwarantanna. Głód futbolu. W końcu powrót, a Diekmeier po czterech minutach starcia z Aue w 2. Bundeslidze nie tylko ogląda asa kier, ale jeszcze prokuruje w tej akcji karnego. Przy tym mówimy o 31-letnim zawodniku, który w całej karierze zobaczył tylko jedno czerwo. Pech wyjątkowy? Być […]