Za pierwszym razem wygrałem w godzinę pięć tysięcy. Myślałem, że na ruletce zawojuję świat
Damiana Burasa możecie kojarzyć głównie z tajemniczym zaginięciem. Informacje o poszukiwaniach byłego wiślaka pojawiły się praktycznie na wszystkich portalach w Polsce. 23-latek wyrzucił na krakowskim dworcu telefon, wsiadł w pierwszy lepszy pociąg i wyjechał byle dalej. Uciekł. Nie poradził sobie z rosnącymi długami, piekielnie silną pokusą wrzucenia na ruletkę jeszcze kilku stów i odkucia się, wstydem, jakim byłoby przyznanie się rodzinie, że problemy z hazardem są już naprawdę poważne. […]