Zbieramy łomot na inaugurację Eurovolley. Zamiast święta, mamy stypę
Kiedy ponad 60 tys. gardeł na PGE Narodowym w Warszawie ryknęło Mazurka Dąbrowskiego, na pobliskiej Saskiej Kępie koty mogły pospadać z parapetów. Słuchając tego biało-czerwonego tumultu można było mieć nadzieję, że Polacy – tak samo jak w 2014 roku podczas mistrzostw świata – poradzą sobie z Serbią dając rywalom jasny sygnał: „W takiej twierdzy nie macie czego szukać”. Ale dziś to nasi czuli się tam jak […]