Jestem wierny temu, czego nauczył mnie tata. Najważniejsza jest rodzina
Jako dziecko spał z piłką. Na podwórku stał na sępa, a bramkarzem został, bo nie lubił biegać. Bartek Białkowski jako szesnastolatek miał oferty z Borussii Dortmund, Valencii. Poszedł do Górnika Zabrze, gdzie juniorzy głodowali, a jemu kanapki robiła dyrektorka w szkole. Za co dostał opieprz od Michała Probierza: Jak to się stało, że podczas zgrupowania juniorów wylądował na noc w policyjnej celi? Dlaczego odrzucił oferty Interu Mediolan i Liverpoolu, dlaczego nie przebił się w Southampton? […]