Ekstraklasa w końcu ze znakiem rozpoznawczym. Z autu rzucamy daleko…
Zastanawialiście się czasem, czy jest przynajmniej jeden konkretny szczegół, w którym nasi ligowcy nie ustępują tym z Premier League czy Primera Division? Jakikolwiek, byle powtarzalny i dotyczący nie jednego zawodnika, a paru. My kombinowaliśmy w ten sposób od dawna i szczerze mówiąc – poddaliśmy się. Technicznie – oj, nie. Motorycznie – niekoniecznie. Wolicjonalnie – nie do końca. Ale w ostatnich tygodniach, całkowicie przypadkowo, doszliśmy do wniosku, że tak – jest coś, jest pewna umiejętność, której nie musimy […]