Reklama

anton kanibołockyj

Weszło

Ukraińskie ręce ratują Miedź w Krakowie

Cracovia po dwóch z rzędu zwycięstwach została zatrzymana przez Miedź Legnica, ale jej gra nie wyglądała tragicznie – przynajmniej na tle rywala. „Pasy” były znacznie groźniejsze w ofensywie i gdyby nie wyjątkowo dobra forma Antona Kanibołockiego, mogłyby wysoko wygrać. Po raz pierwszy w tym sezonie bramkarz zrobił różnicę na plus w legnickim beniaminku. Do tej pory trener Dominik Nowak wybierając między Ukraińcem a Łukaszem Sapelą musiał decydować, czy woli chorować na dżumę, czy na cholerę. Sezon […]
redakcja
0