Reklama

ani me ani be ani kukuryku

Weszło

Kurzawa nadal (czasami) mówi tylko po polsku, w Amiens mają problem

O tym, że Rafał Kurzawa nie jest wodzirejem w szatni, wiadomo nie od dziś. Nawet w Zabrzu zdarzało się, że z niektórymi praktycznie przez długie tygodnie nie zamieniał słowa. O tym, że mediów unika bardziej niż diabeł święconej wody również każdy wiedział. I też już wtedy stawało się jasne, że z takim nastawieniem będzie mu za granicą jeszcze trudniej niż przeciętnemu ligowcowi wyjeżdżającemu z kraju. Gdy do kompletu dodamy fakt, iż poszedł w ślady Arkadiusza Recy jeśli […]
redakcja
0