Zaczynał w Romie, pokochał Lazio. Pięć mgnień Angelo Peruzziego
Trzeba przyznać, że Angelo Peruzzi już na pierwszy rzut oka wyglądał jak bramkarz. Konkretnie – bramkarz, który w weekendy stoi przy wejściu do nocnego lokalu we Władysławowie i pilnuje, by nikt nie wnosił do środka wódki, kupionej po taniości w okolicznym sklepie monopolowym. Krępy, nabity mięśniami, potrafiący odstraszyć napastnika z pola bramkowego samym spojrzeniem. No i… niewysoki. Umówmy się bowiem, że 181 centymetrów wzrostu to nie są warunki fizyczne typowe dla najlepszych golkiperów […]