„Nazywano mnie wieśniakiem z Mikołajek”
– W dzieciństwie dwa razy się topiłem. Mając 3 lata chciałem sprawdzić, jak głęboka jest rzeka. Miałem szczęście, że przez most jechał chłop z sianem, wskoczył i mnie uratował. Drugi raz wpadłem do wody, bo zrobiłem sobie łyżwy z drutu. Wpadłem pod lód, ale patrzę w górę, widzę promienie słońca. Jakoś cudem wypłynąłem. Niewiele brakowało, a nie byłoby później tego wszystkiego – wspominał Alojzy Jarguz. Oto niepublikowany dotąd […]