Jedni – na przykład Wisła Kraków, Pogoń Grodzisk Mazowiecki czy Chrobry Głogów – skupiają się na zapleczu Ekstraklasy na zbieraniu punktów. Inni – jak Wieczysta Kraków – żonglują trenerami. Natomiast Stal Mielec znalazła jeszcze dziwniejsze hobby i kolekcjonuje w tym sezonie czerwone kartki. Ekipa dowodzona przez Ireneusza Mamrota ma ich na koncie siedem po szesnastu rozegranych spotkaniach.

Wczoraj kolejny okaz do tej i tak już niemałej kolekcji dołożył Israel Puerto, po raz drugi w sezonie 2025/26 ukarany czerwonym kartonikiem.
Siedem czerwonych kartek ❓ Trochę dużo 🫤
Stal Mielec zremisowała 0:0 z Pogonią Siedlce w spotkaniu 16. kolejki Betclic 1 Ligi. pic.twitter.com/Du3gMJitIm
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 8, 2025
Kryzys Stali Mielec. Fatalnie punktują po spadku z Ekstraklasy
Wypada zaznaczyć na wstępie, że Stal po spadku z Ekstraklasy generalnie radzi sobie gorzej niż kiepsko.
Aktualnie ekipa z Mielca plasuje się na piętnastym miejscu w tabeli 1. ligi z zaledwie trzynastoma punktami na koncie. Po degradacji mielczanie wygrali zaledwie trzy ligowe spotkania. Szybciutko pożegnali się też z Pucharem Polski po porażce w 1. rudzie z Puszczą Niepołomice. Naprawdę trudno o jakiekolwiek źródła optymizmu. O ile jeszcze w ciągu wakacji Stal punktowała po prostu przeciętnie, ze zmiennym szczęściem, tak od września możemy już mówić o całkowitej katastrofie.
- 9. kolejka (15.09) – 0:2 z Wieczystą Kraków (wyjazd)
- 10. kolejka (19.09) – 1:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (dom)
- 11. kolejka (27.09) – 2:3 ze Stalą Rzeszów (wyjazd)
- 12. kolejka (03.10) – 1:2 z Chrobrym Głogów (dom)
- 13. kolejka (19.10) – 1:2 ze Śląskiem Wrocław (wyjazd)
- 14. kolejka (26.10) – 1:2 z Miedzią Legnica (dom)
- 15. kolejka (05.11) – 1:1 z Puszczą Niepołomice (wyjazd)
- 16. kolejka (08.11) – 0:0 z Pogonią Siedlce (dom)
Sześć porażek i dwa remisy w ośmiu ligowych starciach. Koszmarny bilans.
Nie pomogła nawet zmiana na ławce trenerskiej. Ivan Djurdjević pożegnał się ze stanowiskiem po przegranym starciu ze Stalą Rzeszów, ale jego następca – Ireneusz Mamrot – dalej czeka na swoją pierwszą wygraną po przenosinach do Mielca. Na razie musi się jednak zadowolić serią dwóch remisów z rzędu, którą – biorąc pod uwagę wcześniejszą passę porażek – można na upartego uznać za krok w dobrym kierunku. Ale to już tak bardzo na upartego.
– Jest progres w grze defensywnej. W każdym z meczów rywale mają poniżej jednej oczekiwanej bramki. Ale my też nie strzelamy bramek. Martwi mnie skuteczność i decyzyjność. Ważna jest stabilizacja defensywy, ale tej stabilizacji już w kolejnym meczu nie będzie, bo wylatuje nam dwóch zawodników – analizował Mamrot na konferencji po meczu z Pogonią Siedlce, cytowany przez Nowiny24. – Lepiej zremisować niż przegrać. Ważne, że nie straciliśmy bramki i dobrze broniliśmy przy stałych fragmentach. Natomiast tak fatalnej statystyki, jeśli chodzi o stałe fragmenty ofensywne, jako trener jeszcze nie miałem.

Siedem czerwonych kartek dla piłkarzy Stali Mielec w 1. lidze
Oczywiście nie jest tak, że Stal po spadku z Ekstraklasy jest regularnie demolowana przez pierwszoligowych oponentów. Owszem, sezon zaczął się dla mielczan dotkliwą klęską 0:4 w konfrontacji z Wisłą Kraków, ale na przestrzeni ostatnich tygodni mówimy już głównie o jednobramkowych porażkach. Z pewnością łatwiej byłoby takowych unikać, gdyby nie zdumiewająca wręcz skłonność graczy Stali do… otrzymywania czerwonych kartek.
- 6. kolejka – czerwona kartka (druga żółta) dla Pawła Kwiatkowskiego
- 7. kolejka – czerwona kartka (druga żółta) dla Kacpra Sadłochy
- 9. kolejka – czerwona kartka (bezpośrednia) dla Piotra Wlazły
- 10. kolejka – czerwona kartka (druga żółta) dla Israela Puerto
- 12. kolejka – czerwona kartka (druga żółta) dla Fryderyka Gerbowskiego
- 14. kolejka – czerwona kartka (bezpośrednia) dla Kristiana Fucaka
- 16. kolejka – czerwona kartka (bezpośrednia) dla Israela Puerto
Co ciekawe, w dwóch meczach ekipa z województwa podkarpackiego zdołała sięgnąć po trzy punkty mimo gry w osłabieniu. Mowa o spotkaniach z Odrą Opole (6. kolejka) oraz GKS-em Tychy. O ile w tym drugim starciu Kacper Sadłocha został odesłany do szatni już w doliczonym czasie gry, więc nie miało to znaczącego wpływu na przebieg widowiska, o tyle w meczu z Odrą mielczanie zdołali odwrócić losy rywalizacji po czerwonym kartoniku dla Pawła Kwiatkowskiego.
No ale potem tak wesoło już nie było.
Jak na ironię, trudno klasyfikować Stal jako drużynę ligowych rzeźników. No bo za co właściwie jej piłkarze wylatywali z boiska? Wspomniany Kwiatkowski drugie żółtko dostał za zagranie piłki ręką. Sadłocha – za faul taktyczny w środkowej strefie boiska. Israel Puerto po raz pierwszy czerwoną kartkę obejrzał po dość niefortunnym zagraniu w środku pola (pomknął do piłki na wślizgu po czym zahaczył stopę rywala), a po raz drugi po szarpnięciu za koszulkę rywala wychodzącego na czystą pozycję strzelecką. Z kolei Fryderyk Gerbowski został ukarany za nieprzepisowe powstrzymywanie rywala szarżującego w pole karne z bocznego sektora boiska.
Piotr Wlazło? Też sfaulował rywala wychodzącego sam na sam z bramkarzem (o ile zgodzimy się z arbitrem, że tam w ogóle doszło do faulu). Zatem tak naprawdę z tego grona tylko Kristian Fucak obejrzał czerwoną kartkę po naprawdę brutalnym i bezmyślnym faulu w meczu z Miedzią Legnica.

Ireneusz Mamrot: „Nie pamiętam drużyny, która miałaby tyle czerwonych kartek”
Jeśli chodzi o liczbę obejrzanych w tym sezonie żółtych kartek, gracze Stali Mielec wcale w 1. lidze nie brylują. Liderem w tym aspekcie jest bowiem aktualnie Pogoń Siedlce (52 żółte kartoniki), na drugim miejscu plasuje się Miedź Legnica (45), a mielczanie zajmują trzecią lokatę (44) z niewielką przewagą nad Górnikiem Łęczna (42) i Puszczą Niepołomice (41). Trudno zatem uzasadniać nadzwyczajną liczbę czerwonych kartek dla Stali zamiłowaniem do uprawiania boiskowej bandyterki. Mamy tu raczej do czynienia z całym mnóstwem szkolnych błędów w ustawieniu i asekuracji, które są potem nieudolnie „naprawiane” desperackimi faulami.
Krótko mówiąc – mieszanka boiskowej nieodpowiedzialności z głupotą i może jeszcze domieszką pecha.
– W zasadzie nie wiem, co powiedzieć. Z czymś takim się jeszcze nigdy w życiu nie spotkałem, ani nie pamiętam drużyny, która miałaby tych czerwonych kartek aż tyle – mówił już dwa tygodnie temu Ireneusz Mamrot.
I faktycznie, w trzech ostatnich sezonach 1. ligi było standardem, że najwytrwalsi kolekcjonerzy asów kier kończyli kampanię z dziewięcioma na koncie. W sezonie 2022/23 było to Zagłębie Sosnowiec, rok później Arka Gdynia, a ostatnio Stal Stalowa Wola. Mielczanie już prawie dobrnęli do tego pułapu, choć przecież rozgrywki nie dotarły jeszcze nawet do półmetka. Szykuje się zatem rekordowy wyczyn Stali. Choć chyba nie na takie rekordy liczono w tym sezonie w Mielcu.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wieczysta Kraków znowu bez punktów!
- Zaskakujący kandydat na trenera Legii. „Bardzo kusząca oferta”
- Wieczysta Kraków idzie grubo. Wielkie nazwisko na celowniku
- Beniaminek szaleje w 1. lidze. I nie chodzi o Wieczystą!
fot. NewsPix.pl