Reklama

Janża i koledzy nie mają selekcjonera. Legenda odchodzi

Maciej Piętak

01 grudnia 2025, 15:28 • 4 min czytania 1 komentarz

124 mecze w roli selekcjonera reprezentacji Słowenii. Awans na mistrzostwa świata, faza pucharowa mistrzostw Europy, zwycięstwa nad Portugalią, Chorwacją czy reprezentacją Polski Jerzego Brzęczka. Po siedmiu latach drugiej kadencji w słoweńskiej kadrze ze stanowiska trenera odchodzi Matjaż Kek.

Janża i koledzy nie mają selekcjonera. Legenda odchodzi

Historyczny mundial Słowenii

Piłkarzem był solidnym – wygrywał mistrzostwa z Mariborem, grał w austriackiej Bundeslidze. Zadebiutował nawet w reprezentacji Słowenii, występując w meczu towarzyskim z Cyprem. Jednak największe sukcesy osiągał w roli szkoleniowca.

Reklama

Od 2000 roku pracował w Mariborze jako trener lub asystent. Do 2005 roku sięgnął po dwa mistrzostwa kraju. Następnie przejął młodzieżowe reprezentacje, a w 2007 roku został mianowany selekcjonerem seniorskiej kadry.

W kwalifikacjach do Euro 2008 wygrał tylko dwa mecze, ale 24 miesiące później wszyscy o tym zapomnieli. Słowenia zajęła drugie miejsce w grupie eliminacji mistrzostw świata, rywalizując z Czechami, Słowacją, Irlandią Północną, Polską i San Marino. To, co my wspominamy jako jedne z najgorszych eliminacji w historii (wyprzedziliśmy tylko San Marino), dla Keka, jego kadry i kibiców jest jednym z piękniejszych momentów.

Drugie miejsce oznaczało grę w barażach – tam trafili na Rosję, którą wyeliminowali dzięki zasadzie podwójnego liczenia goli strzelonych na wyjeździe.

Na samym mundialu w RPA Słowenia była o włos od fazy pucharowej. Wygrała 1:0 z Algierią. Prowadziła 2:0 z USA, ale ostatecznie tylko z nimi zremisowała. O awansie decydował mecz z Anglią. Drużyna Keka przegrała 0:1, a Stany Zjednoczone w ostatniej akcji swojego meczu wcisnęły bramkę Algierii, wyrzucając Słowenię z turnieju.

Niemniej cztery punkty na mundialu były rewelacyjnym wynikiem. Wielu miało nadzieję na kolejny wielki turniej – w Polsce i Ukrainie, ale w eliminacjach Euro 2012 Słowenia zawiodła. Zajęła dopiero czwarte miejsce w grupie, oglądając plecy m.in. Estonii. Słoweński związek rozwiązał kontrakt z selekcjonerem.

Rijeka, Szpakowski i Euro

Później była króciutka, dwumiesięczna przygoda w Al-Ittihad, a po roku bezrobocia przyszedł kolejny piękny rozdział w jego trenerskiej karierze. Pięcioletnia przygoda w Rijece zwieńczona pierwszym w historii mistrzostwem Chorwacji. Ponadto Kek dwukrotnie wygrał puchar kraju, raz sięgnął po superpuchar i dwa razy wprowadził zespół do fazy grupowej Ligi Europy.

Następnie wrócił do reprezentacji, z którą nie wyszły mu kwalifikacje do Euro 2020 i MŚ 2022, choć z Polską Jerzego Brzęczka wygrał u siebie 2:0. U siebie wygraliśmy 3:2, a Dariusz Szpakowski krzyknął wtedy „Łukaaaaasz Piszczeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek… a tymczasem Słoweńcy”.

Skoro mówimy o słynnych cytatach komentatora, to nie możemy zapomnieć o monologu, który wygłosił też przy okazji spotkania ze Słowenią Matjaża Keka.

Wróćmy jednak do szkoleniowca. To dzięki niemu Słowenia po raz pierwszy w XXI wieku awansowała na mistrzostwa Europy. Tam zremisowała wszystkie mecze – z Danią, Serbią i Anglią. To wystarczyło do awansu do fazy pucharowej, gdzie po karnych lepsza okazała się jednak Portugalia.

Po nieudanych eliminacjach do mundialu, które jego reprezentacja zakończyła w fatalnym stylu – nie wygrywając żadnego spotkania, słoweńska federacja nie zdecydowała się na przedłużenie kontraktu z Kekiem.

– Kontrakt trenera reprezentacji narodowej Matjaża Keka wygasł 30 listopada. Prezes Słoweńskiego Związku Piłki Nożnej i trener Matjaż Kek spotkali się i po rozmowie zdecydowali, że po siedmiu latach bardzo dobrej i uczciwej współpracy, która przyniosła również wyjątkowy sukces w postaci awansu na mistrzostwa Europy i 1/8 finału, współpraca ta zostanie zakończona można przeczytać w komunikacie NZS.

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za siedem lat wspólnej pracy. W tym czasie udało nam się napisać kolejną niezapomnianą historię słoweńskiej piłki nożnej. Życzę wam wszystkiego najlepszego i wielu dobrych wyników w przyszłości – odpowiedział z kolei Kek.

Słowenia nie ma selekcjonera

Teraz słoweńskie media będą długo debatować nad nazwiskiem następcy. W gronie kandydatów wymienia się kilka postaci znanych polskim kibicom. Jednym z nich jest Albert Riera, który osiąga spektakularne wyniki z Celje, a niedawno pokonał Legię Warszawa.

Nogomania wymieniła również Antę Simundżę ze Śląska Wrocław oraz Lukę Elsnera z Cracovii. W przypadku tego drugiego zastrzega jednak, że szanse są marne, bo niedawno Elsner odrzucił ofertę klubu płacącego lepiej niż Cracovia, a NZS do najbogatszych związków nie należy.

W ostatnim meczu Keka reprezentacja Słowenii zremisowała 1:1 ze Szwecją. Erik Janża z Górnika rozegrał całe spotkanie, za kartki pauzował Petar Stojanović z Legii, a Tamar Svetlin z Korony spędził mecz na ławce rezerwowych – podobnie jak Żan-Luk Leban, Martin Turk i Benjamin Verbić, którzy w przeszłości występowali w klubach z naszego kraju.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

1 komentarz

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne kraje

Reklama
Reklama