Reklama

Dziwny rytuał piłkarza z Holandii. „Smaruję nogi płynnym kakao”

Maciej Piętak

01 grudnia 2025, 14:19 • 3 min czytania 6 komentarzy

Świat futbolu widział już wiele dziwacznych przesądów i rytuałów przedmeczowych. Laurent Blanc całował łysinę Fabiena Bartheza, John Terry zawsze zajmował to samo miejsce w autobusie, a Phil Jones zakładał skarpetki w określonej kolejności – w zależności od tego, czy jego klub grał u siebie, czy na wyjeździe. Jednak Sami Ouaissa, piłkarz NEC Nijmegen, przebił ich wszystkich.

Dziwny rytuał piłkarza z Holandii. „Smaruję nogi płynnym kakao”

Piłkarz smaruje nogi… płynnym kakao

Młodzieżowy reprezentant Holandii był bohaterem minionej kolejki Eredivisie. W sobotnim starciu przeciwko Sparcie Rotterdam, wygranym przez NEC 3:1, Ouaissa strzelił gola i zanotował asystę, a ponadto wywalczył dla swojej drużyny rzut karny. Tak spektakularny występ 21-latka sprawił, że dziennikarze ESPN postanowili zapytać go o sekret jego dyspozycji. Odpowiedź może zszokować.

Reklama

Okazuje się, że kluczem do świetnej formy Ouaissy nie są suplementy, praca ze sztabem czy plaster na nos, lecz… płynne kakao i domowe sposoby mamy.

Rytuał Holendra wygląda następująco: przed każdym spotkaniem piłkarz smaruje swoje nogi płynnym kakao. Następnie, tak „zamarynowany”, wchodzi pod specjalny koc termiczny rozgrzany do 80 stopni Celsjusza. W takich warunkach zawodnik spędza pół godziny.

Skąd wziął się ten szalony pomysł? Wszystko zaczęło się w czasach, gdy piłkarz występował w Rodzie.

– Raz miałem taki mecz, kiedy czułem, że coś jest nie tak z moimi nogami. Wtedy moja mama wpadła na pomysł. Płynne kakao. Smaruję nim moje nogi, a potem wchodzę pod koc termiczny. Potem moje nogi czują się świetnie. Możecie mnie uznać za wariata, ale nie żartuję – powiedział Ouaissa.

– Nakładam folię, potem ją zdejmuję i biorę prysznic. Następnego dnia moje nogi czują się świetnie. Moja mama to wymyśliła – przeczytała to gdzieś – rzekł piłkarz, śmiejąc się.

Trudno dyskutować z faktami. Skoro po takiej „terapii” skrzydłowy notuje liczby, trenerzy nie będą mu jej zabraniać. Dopóki przekłada się to na ligowe punkty, nikt nie będzie narzekać na zapach kakao w szatni.

W trwającym sezonie Ouaissa strzelił trzy gole i zanotował dwie asysty w 14 meczach. NEC nieoczekiwanie zajmuje trzecie miejsce w tabeli, mając więcej punktów niż chociażby Ajax.

Dieta jaskiniowców

Holender nie jest jednak osamotniony w poszukiwaniu nietypowych metod na poprawę formy. Innym przykładem jest Marcos Llorente. Hiszpański piłkarz jest wyznawcą… „diety jaskiniowców”. Je wyłącznie produkty, które były dostępne dla ludzi tysiące lat temu, eliminując wszelką przetworzoną żywność.

Ponadto we własnym mieszkaniu chodzi w specjalnych okularach, które blokują sztuczne światło z ekranów. Wszystko po to, by nie zaburzać produkcji melatoniny. Każdy dzień jednak obowiązkowo zaczyna od ekspozycji na poranne słońce, by naturalnie nastroić swój zegar biologiczny.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama