Cała Polska zaprząta sobie głowę tym, na kogo dobrze trafić w losowaniu baraży o finały mistrzostw świata. Czy musimy uniknąć Włochów? Czy warto wpaść na Kosowo? Na oba te pytania odpowiedź wcale nie jest tak oczywista. W dodatku najważniejsze w czwartkowym losowaniu będzie coś zupełnie innego…

Na kogo warto trafić w czwartkowym losowaniu baraży o finały mistrzostw świata 2026
W czwartek o 13:00 w siedzibie FIFA w Zurychu odbędzie się losowanie czterech europejskich ścieżek play-offów, a także zestawu par baraży interkontynentalnych.
Polska znalazła się w drugim koszyku, a zrzucił nas ją do niego gol Szkotów w doliczonym czasie gry ostatniego meczu fazy grupowej przeciwko Danii. Wraz z nami znalazły się tu: Walia, Czechy i Słowacja, więc na te kraje nie trafimy ani w półfinale ani w finale.

Baraże podzielone zostaną na cztery ścieżki. W każdej z nich w półfinale zespół z pierwszego koszyka podejmie rywala z czwartego, a drużyna z drugiego zmierzy się u siebie z przeciwnikiem z trzeciego koszyka. W finale wyżej rozstawione kraje nie mają już zagwarantowanej przewagi własnego stadionu.
Jutro zostanie wylosowane, czy gospodarzem każdego z finałów będzie zwycięzca pary pierwszego koszyka z czwartym, czy drugiego z trzecim. Moim zdaniem będzie to najważniejsza dla Polski część tego wydarzenia.
Zanim jednak to się stanie zespołom najwyżej rozstawionym:
- Włochy
- Dania
- Turcja
- Ukraina
zostaną przydzieleni przeciwnicy z najniższego koszyka zespołów, które dostały się do baraży dzięki wygraniu swoich grup w Lidze Narodów:
- Rumunia
- Szwecja
- Macedonia Północna
- Irlandia Północna
Naszym rywalem będzie ktoś z grona: Irlandia, Albania, Kosowo lub Bośnia i Hercegowina.
Nie powinniśmy być w pierwszym koszyku
Z badań naukowych wynika, że jednym z najlepszych sposób prognozowania wyników spotkań jest ranking Elo, który klasyfikuje wszystkie reprezentacje świata na podstawie osiąganych przez nie wyników. Jak wypadają w nim uczestnicy baraży?
Miejsce potencjalnych rywali Polski w rankingu Elo (pogrubiono Polskę oraz rywali półfinałowych):
- Turcja
- Dania
- Włochy
- Ukraina
- Polska
- Kosowo
- Irlandia
- Albania
- Szwecja
- Rumunia
- Irlandia Północna
- Macedonia Północna
- Bośnia i Hercegowina
Pochyłym drukiem oznaczono zespoły czwartego koszyka
Zestawienie jest z kilku powodów dość zaskakujące:
- Włochy są dopiero trzecim najwyżej notowanym zespołem z pierwszego koszyka. Wyprzedzają je Dania i Turcja, ale ich przewaga jest minimalna. Ostaje od nich jednak znacząco Ukraina. Od wszystkich nich słabsza jest jednak Polska, zatem nie do końca zasłużyliśmy na pierwszy koszyk.
- Kosowo jest najmocniejszym zespołem, na jaki możemy trafić w półfinale. Wiele głosów, które wskazuje ten młody kraj jako zdecydowanie najłatwiejszego rywala może się mocno zdziwić, gdy sprawdzi ich ostatnie wyniki
- Bośnia dość drastycznie odstaje od wszystkich innych drużyn nie tylko trzeciego, ale nawet czwartego koszyka.
- Skład ostatniego koszyka jest bardzo wyrównany. Kolejność w nim jest zgodna z powszechną opinią, ale różnice między poszczególnymi drużynami są dość niewielkie.
Czy Włosi rzeczywiście są najmocniejsi?
Turcja wygrała wszystkie mecze grupowe poza starciami z Hiszpanią, z którą udało im się zremisować w Sewilli. W Lidze Narodów awansowali do Dywizji A przegrywając tylko jedno spotkanie z ośmiu rozegranych. Grali też w ćwierćfinale Euro 2024.
Dania do ubiegłego tygodnia miała świetne eliminacje, ale zawaliła ostatnią przerwę reprezentacyjną, a właściwie ostatnie minuty meczu w Glasgow. W ćwierćfinale Ligi Narodów odpadła dopiero po dogrywce z późniejszym zwycięzcą – Portugalią. Na Euro wyszła z grupy.
Na tym tle Włosi, którzy wypadli w dwumeczu z Norwegią katastrofalnie, z Ligi Narodów odpadli w ćwierćfinale, a na Euro odpadli ze Szwajcarią, nie wyglądają wcale na znacznie mocniejszą ekipę. Przypomnijmy też, że w kwalifikacjach Euro 2024 Turcy i Duńczycy wygrali swoje grupy, a Włosi ledwo wyprzedzili Ukrainę. W eliminacjach do mundialu w Katarze odpadli z Macedonią.
Trudna przeszłość Bośni
Porównajmy naszych rywali z trzeciego koszyka. Kosowo wyprzedziło Słowenię o siedem punktów, a Szwecję o… dziewięć, a do tego zremisowało ze Szwajcarią. W Lidze Narodów awansowało do Dywizji B przegrywając tylko z Rumunią raz u siebie, a drugi raz po walkowerze na wyjeździe. Już w eliminacjach Euro 2024 miewali dobre występy. Dwa razy zremisowali ze Szwajcarią, wygrali z Izraelem i zremisowali z Rumunią.
Irlandia wygrała z Portugalią i po hat-tricku Parrotta wyprzedziła Węgry, ale wcześniej potrafiła przegrać w Armenii. W Lidze Narodów byli blisko spadku do Dywizji C. W eliminacjach Euro 2024 wygrali tylko z… Gibraltarem.
Albania weszła do baraży dzięki temu, że w ich dwumeczu z Serbią padł tylko jeden gol strzelony przez Reya Manaja. W Lidze Narodów mimo wygranej z Ukrainą i remisu z Czechami spadła do Dywizji C. Na Euro 2024 zagrała po wygraniu naszej grupy.
Bośnia zremisowała w ostatnim meczu w Wiedniu i dwa razy wygrała z Rumunią. Wcześniej jednak potknęła się na Cyprze, nie wygrała żadnego spotkania w Lidze Narodów (choć w bardzo trudnej grupie), a w eliminacjach Euro 2024 wyprzedziła tylko… Liechtenstein. Zresztą przed mundialem w Katarze wygrała tylko jedno spotkanie z Kazachstanem i okazała się dużo gorsza od Finlandii. Nawet w eliminacjach Euro 2020 wyprzedziła jedynie Armenię i Liechtenstein.
Różnice między drużynami w czwartym koszyku nie są duże, a przede wszystkim – raczej się z tymi ekipami nie spotkamy, bo musiałyby na wyjeździe pokonać faworytów z pierwszego koszyka.
Na kogo najlepiej trafić?
Nie byłbym sobą, gdybym nie zrobił 10 000 symulacji przebiegu losowania, by ocenić, jaki zestaw jest najlepszy, a jaki najtrudniejszy dla Polski. Jednak tym razem nie było to konieczne, bo w takim zestawie ścieżek barażowych można to zdobić znacznie szybciej. W każdym razie na podstawie szans na wygraną każdej z możliwych par barażowych nie tylko Polski z zespołami trzeciego koszyka, ale także naszych potencjalnych rywali finałowych, policzyłem szanse Biało-Czerwonych na awans w każdym ze stu dwudziestu ośmiu możliwych dla nas wyników losowania.
Możemy trafić na czterech różnych rywali w półfinale, a w drugiej parze naszej ścieżki mogą się znaleźć cztery drużyny z pierwszego i cztery z ostatniego koszyka. Cztery razy cztery razy cztery to sześćdziesiąt cztery. Skąd zatem ponad sto możliwości? W każdym przypadku na gospodarza finału naszej ścieżki może zostać wylosowany zwycięzca pary pierwszego koszyka z czwartym bądź drugiego z trzecim.
Poniżej grafika prezentująca wyniki, jednak z pominięciem tego, kto będzie rywalem zespołu z 1. koszyka w drugim z półfinałów naszej ścieżki:

Jaki jest zatem najkorzystniejszy i najtrudniejszy zestaw rywali?
Zacznijmy od tego, że nasze szanse awansu na mundial wynoszą przeciętnie 29%. Wszystkie losowania dające nam wyższy wskaźnik szans będą dla nas szczęśliwe, a niższy – pechowe.
Zdecydowanie najkorzystniejszy zestaw to Bośnia w półfinale i zwycięzca pary z udziałem Ukrainy w finale u siebie. Mamy wtedy 48% szans na mundial. Zatem nawet w idealnym scenariuszu zaledwie zbliżają się one do „pół na pół”.
Drugi w kolejności jest zestaw: Albania i Ukraina z finałem u siebie (43% szans na mundial). Następnie Bośnia i… Włochy (42%), Irlandia i Ukraina (41%), Bośnia i Dania (41%), Kosowo i Ukraina (39%) oraz Bośnia i Turcja (39%). Wszystkie z finałem u siebie.
Prawie wszystkie najkorzystniejsze wyniki losowania zawiera finał rozgrywany na boisku zwycięzcy naszego półfinału! Dopiero na dalszej pozycji znajduje się ścieżka: Bośnia i Ukraina z finałem na „wyjeździe”. Mamy wtedy 35% szans na mundial. Wynika to jednak z braku przewagi własnego boiska Ukrainy.
Najkorzystniejszy scenariusz z „prawdziwym” finałem na wyjeździe, to znaczy rozgrywanym poza Polską, to ścieżka: Bośnia i Włochy, w której mamy zaledwie 21% szans na awans. Co ciekawe, nawet w najgorszym scenariuszu z finałem granym u siebie, czyli w zestawie: Kosowo i Turcja mamy znacznie większe szanse: 32%!
Spośród finałów wyjazdowych najgorsze, co może nas spotkać to właśnie ścieżka Kosowo i Turcja z finałem w Stambule, w której mamy zaledwie… 16% szans na awans. Kiepsko będzie trafić także na zestaw Irlandia i Turcja, Kosowo i Dania, Albania i Turcja, Kosowo i Włochy, Irlandia i Dania oraz Irlandia i Włochy.
Nie różnią się one od siebie drastycznie, ale w każdym mamy poniżej 18% szans na finały mistrzostw świata.
Liczy się tylko wylosowanie finału u siebie
Jeśli jednak zestawimy wszystkie scenariusze z udziałem danego rywala, możemy porównać je do domyślnego scenariusza, w którym przypomnę, że mamy 29% szans.

Otóż wśród rywali półfinałowych z trzeciego koszyka, trafienie na Albanię nie zmienia naszych szans, a wylosowanie Irlandii lub Kosowa zmniejsza je symbolicznie – o 1 lub 2%. Najkorzystniej będzie trafić Bośnię, bo ten przeciwnik dodaje nam około czterech procent szans na awans.
W koszyku pierwszym trafienie na Włochów lub Duńczyków zmniejsza nasze szanse od dwa punkty procentowe, zaś Turcji – o cztery. Największy wpływ miałoby jednak trafienie na Ukrainę, bo podnosi nasze szanse aż o siedem procent. To zatem ten rywal, który zdecydowanie najmocniej wpłynie na łatwość naszej ścieżki.
Sparowanie nas z naszym wschodnim sąsiadem jest zatem prawie dwukrotnie ważniejsze od uniknięcia Turcji lub trafienia na Bośnię. Jednak jest jeszcze jeden element losowania, który wpłynie na nasze szanse w jeszcze większym stopniu.
To kwestia gospodarza finału. Jeżeli zwycięzca naszego półfinału będzie gospodarzem finału, to nasze szanse wynoszą średnio 37%. Jeżeli będzie nim wygrany pary półfinałowej z udziałem pierwszego koszyka, to spadną one aż do 21%.
Drużyna z czwartego koszyka jest prawie bez znaczenia
Pozostaje jeszcze kwestia uczestnika drugiej pary półfinałowej z czwartego koszyka. Jednak z analizy wynika, że to kto nim będzie ma kompletnie drugorzędne znaczenie. Z trzech powodów. Po pierwsze różnica siły zespołów w tym koszyku jest bardzo niewielka. Po drugie – raczej nie zagramy z jego uczestnikami, bo musieliby pokonać znacznie wyżej notowanego rywala i to na wyjeździe.
Po trzecie zaś – im mocniejszy rywal z czwartego koszyka trafi do naszej ścieżki, tym większa szansa, że sprawi niespodziankę i wyeliminuje w półfinale głównego faworyta. Zatem wszelkie różnice między Macedonią a Szwecją przed losowaniem właściwie się znoszą. Ta kwestia będzie jutro miała zatem trzeciorzędne znaczenie.
Czeka nas też losowanie… finałów mistrzostw świata
5 grudnia odbędzie się losowanie finałów mistrzostw świata. Tak – to nie pomyłka! Nastąpi to prawie cztery miesiące przed tym, jak padną ostatnie rozstrzygnięcia w barażach. Ta kolejność jest wbrew pozorom istotna dla nas. FIFA ma bowiem pewien problem, jak rozstawić ich zwycięzców, skoro nie będą znani w dniu losowania.
W pierwotnej wersji wszyscy zwycięzcy play-offów: sześciu europejskich i dwóch interkontynentalnych, mieli trafić do czwartego koszyka. W ostatnich tygodniach pojawiły się nieoficjalne doniesienia mówiące o tym, że FIFA skłania się ku temu, by decydował ich ranking FIFA.
Ale jak to zrobić, skoro nie wiemy kto je wygra? O rozstawieniu decydowałaby klasyfikacja najwyżej notowanej drużyny w każdej ścieżce barażowej. Oznacza to, że ten, kto wygrałby drabinkę z udziałem Włoch lub Danii, byłby rozstawiony w drugim koszyku! Wygrany ścieżki Ukrainy i Turcji znalazłby się w trzecim koszyku.
Dlatego warto trafić na Włochy lub Danię
To dla nas wbrew pozorom dość istotne. Na turnieju, na którym z grupy awansuje większość drużyn z trzeciego miejsca, rozstawienie w drugim, a nawet trzecim koszyku dawałoby nam olbrzymią szansę na awans do fazy pucharowej. Oczywiście wszyscy pamiętamy Japonię, Senegal i Kolumbię, ale wtedy wychodziły z grupy tylko dwie drużyny.
„Przeciętny” rywal z pierwszego koszyka to Anglia, z drugiego: Senegal, z trzeciego: Paragwaj, a z czwartego: Arabia Saudyjska. O ile w grupie z udziałem pierwszych trzech drużyn moglibyśmy mieć problem z awansem, to Saudyjczyków jednak niedawno pokonaliśmy, a w 2026 roku nawet jedna taka grupowa wygrana może zagwarantować grę w fazie pucharowej.
Z tego też względu nieco bardziej opłaca nam się trafić na ścieżkę Włoch i Danii, które mogą dać nam drugi koszyk. Tym bardziej niekorzystne staje się także wylosowanie Turcji.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO:
- Boniek zdradził, kogo chce w barażach. Oba mecze w Polsce
- PZPN odpowiada na zadymę. Grozi nam zamknięcie stadionu?
- Z kim zagramy w barażach? Oto potencjalni rywale
- Co tam się stało?! Wypadamy z pierwszego koszyka w barażach
- Lewandowski bohaterem eliminacji? Oceniamy walkę Polaków o mundial!
Fot. Newspix.pl