Gotowy scenariusz na film, choć zakończenie poznamy dopiero w niedzielę…
Podstarzały facet, koniecznie w czapce z daszkiem i klubowym dresie wchodzi do szklanego wieżowca, od razu wzbudzając zdziwienie i zażenowanie wśród garniturowego tłumu biegnących we wszystkich kierunkach japiszonów. Osobliwy przybysz trafia do gabinetu prezesa. Prosi, targuje, błaga. Zadbany biznesmen jest jednak nieugięty – koniec z ukochanym klubem. Jest nierentowny, trzeba go przenieść w inne miejsce, tradycja? Tradycja nie przynosi zysków. Zmiany, zmiany, zmiany. Restrukturyzacja? Nie, bardziej radykalne. […]
redakcja
• 3 min czytania
2