Najnowsze

To jedna z fajniejszych promocyjnych akcji, jakie ostatnio powstały w naszej smutnej lidze. Dodatkowy plus dla Jagi, że zaangażowała w nią największe nazwiska, jakie ma w swojej kadrze. Tym razem, następny w kolejności po Tomaszu Frankowskim, za kółkiem Jaga Taxi usiadł Euzebiusz Smolarek. I o dziwo, nawet dosyć kontaktowy okazał się ten nasz Ebi. Całkiem sympatycznie wyszło. Zobaczcie.

Sandecja Nowy Sącz to ogólnie dość wesoły klub. Każdy, kto ma do niego trochę bliżej twierdzi, że nieporadność tamtejszych działaczy to jakiś – jak w tej znanej reklamie – zupełnie inny poziom, który prowadzi zresztą klub do coraz gorszej sytuacji finansowej. Temu, że nie jest ona, delikatnie mówiąc, dobra dowodzi między innymi fakt, że Sandecja postanowiła ratować pierwszą ligę (nie tak dawno dzielnie walczyła jeszcze o ekstraklasę) nie tylko Pawłem Nowakiem, ale i mocnym […]

Czasami dziwimy się, jak tym wielkim gwiazdom pieniądze potrafią uderzyć do głowy. Weźmy takiego Florenta Maloudę, reprezentanta Francji i do niedawna światowej klasy zawodnika, który nagle okazuje się człowiekiem bez ambicji. To, że od pół roku tkwi w młodzieżowej drużynie Chelsea, a od pierwszej jest kompletnie odizolowany, nie robi na nim najmniejszego wrażenia. Zapytany niedawno o swoją sytuację, odparł z uśmiechem na twarzy: – Wygląda na to, że to mój najdłuższy okres przygotowawczy przed kolejnym […]

W takich chwilach wstyd mi, że od kilkunastu lat jestem zagorzałym kibicem Lecha (tak, bardzo zagorzałym). Nie opuściłem naszego stadionu od kilku lat i jak żyję, nie pamiętam, kiedy tak bardzo wstydziłem się za zachowanie moich kolegów „po fachu”. Klub opuszcza jakiś nawet nie do końca utalentowany grajek, którzy niczym do tej pory się nie wyróżnił, a w Poznaniu taki lament, jakbyśmy co najmniej wchodzili w fuzję z Legią. (…) Brawo panowie, sami się ośmieszamy. Włączcie sobie […]

– Wiesz, dlaczego go wybrałem? Bo kiedy się poznaliśmy, jedyne o co mnie zapytał, to numer telefonu, a jedyne dokumenty, jakie później razem podpisywaliśmy, to moje kontrakty. Cała reszta opierała się na zaufaniu i wzorowej współpracy – tak o Ginesie Carvajalu wypowiedział się kiedyś jego wieloletni klient numer jeden, Raul Gonzalez Blanco. Ale są i tacy, którzy z Carvajalem wstają od stołu bez podpisanych umów. Choćby wczoraj – reprezentujący Victora Valdesa agent, podczas […]