Przyszedł grudzień, zbliżają się święta, a dla fanów Chelsea oznacza to tylko jedno. Kryzys formy. Enzo Maresca, wyraźnie zmęczony ciągłym tłumaczeniem się z decyzji personalnych i słabszej dyspozycji, dał upust swojej frustracji podczas konferencji prasowej.
Trener Chelsea: Mogę spróbować po hiszpańsku
Głównym tematem spotkania z dziennikarzami nie był nadchodzący ćwierćfinał Pucharu Ligi z Cardiff City, a słowa trenera wypowiedziane po wygranym 2:0 meczu z Evertonem. Maresca stwierdził wówczas, że przeżył „najgorsze 48 godzin” od momentu przybycia do klubu. Jednocześnie sugerował brak wsparcia ze strony wielu osób. Gdy dziennikarze próbowali dowiedzieć się, co dokładnie miał na myśli, szkoleniowiec stracił cierpliwość.
Pytany wielokrotnie o znaczenie tych słów, Włoch stanowczo odmawiał komentarza, by w końcu stwierdzić: – Już o tym mówiłem i nie mam nic do dodania. Jutro gramy z Cardiff, proszę o pytania dotyczące meczu. Mogę spróbować powiedzieć to po włosku, hiszpańsku albo francusku, żebyście wszyscy zrozumieli.
Według doniesień Matta Lawa z The Telegraph, Maresca ma dość ciągłego tłumaczenia się przed władzami klubu ze swoich decyzji taktycznych i rotacji składem. Czarę goryczy przelała krytyka po porażce we Włoszech z Atalantą. Trenerowi Chelsea oberwało się za wprowadzenie z ławki Malo Gusto na pozycję nr 10, zamiast choćby Estevao, który z ławki z kolei się nie podniósł.
🚨 BREAKING! 😬
Sources believe Enzo Maresca has become fed up of having to explain himself internally at Chelsea and is doubting whether those in control really trust him. 🇮🇹
ℹ️ @Matt_Law_DT pic.twitter.com/ekq6LqkMyX
— Polymarket FC (@PolymarketFC) December 15, 2025
Ponadto Maresca czuje się niedoceniany. Włoch uważa, że osiąga lepsze wyniki niż Mikel Arteta czy Juergen Klopp na początku swojej przygody w Anglii. Przypomnijmy, że w swoim pierwszym sezonie w Chelsea Włoch wygrał Ligę Konferencji, sięgnął po Klubowe Mistrzostwo Świata i zajął miejsce w TOP 4 Premier League. Mimo to, w przeciwieństwie do Rubena Amorima w Manchesterze United, nie czuje publicznego wsparcia ze strony klubu w kryzysowych momentach. Media sugerują, że trener zaczyna wątpić, czy osoby zarządzające Chelsea naprawdę mu ufają.
Mimo napiętej atmosfery, The Blues walczą o kolejne sukcesy. We wtorkowym meczu z Cardiff City zabraknie Cole’a Palmera, który – jak zaznaczył Maresca – zasługuje na odpoczynek. Trener zapowiedział rotacje, podkreślając jednocześnie, że rywal z niższych lig jest niebezpieczny. Start meczu o godzinie 21:00.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Salah wrócił na boisko i przeszedł do historii Premier League
- Vladan Kovacevic bohaterem angielskiego klubu
- Rooney wspomina głośny transfer. „Grożono mi śmiercią”
Fot. Newspix