Po dotkliwej porażce z Norwegią reprezentacja Włoch ponownie stanęła przed widmem braku udziału w mistrzostwach świata. W rozmowie z „La Gazzetta dello Sport” Gianluigi Buffon szerzej odniósł się do przyczyn obecnego kryzysu calcio.

Choć Squadra Azzurra zaledwie kilka lat temu sięgnęła po mistrzostwo Europy, trudno dziś uznawać ją za drużynę światowego formatu. Włosi nie zdołali utrzymać formy z EURO 2020, a na mundialu nie wystąpili już od ponad dziesięciu lat. Po raz ostatni brali udział w turnieju w Brazylii, a ich ostatni naprawdę udany występ na światowej scenie to triumf z 2006 roku.
„Płacimy za błędy sprzed lat”. Buffon diagnozuje kryzys włoskiej kadry
Teraz znów stoją na krawędzi. Porażka 1:4 z Norwegią w Mediolanie sprawiła, że czterokrotni mistrzowie świata będą zmuszeni walczyć o awans w barażach.
Buffon, legenda włoskiej piłki, wskazał, że u podstaw problemów leżą błędne decyzje podejmowane od wielu lat. Jego zdaniem Włosi zatrzymali się w rozwoju, ufając, że znakomite pokolenie z początku XXI wieku będzie grać wiecznie.
– Przechodzimy przez okres zmian i sami nie wiemy, w którą stronę zmierzać. Odczuwamy też skutki dawnych zaniedbań. Dzisiejszy kryzys zaczął się dwadzieścia lat temu, kiedy zbyt mocno polegaliśmy na naszych gwiazdach – Buffonie, Cannavaro, Tottim – wierząc, że będą zawsze dostępni. Nie zadbaliśmy wtedy o nowoczesne podejście taktyczne i techniczne – powiedział były bramkarz w rozmowie z „La Gazzetta dello Sport”.
Nie dziwi więc, że Buffon patrzy na obecną sytuację z niepokojem. Pamięta bowiem czasy, gdy włoskie drużyny klubowe i reprezentacja dominowały w Europie.
W marcu Italia stanie do walki o powrót na mundial. W półfinale baraży zmierzy się z Irlandią Północną, a w razie zwycięstwa trafi na lepszego z pary Walia – Bośnia i Hercegowina.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bielsa zwołał specjalną konferencję. Trwała… dwie godziny
- Sylvinho spróbuje ograć Urbana. Mundial był jego marzeniem, stał się misją
- Buffon może spać spokojnie. Obawiał się Polaków
fot. Newspix