Zbigniew Boniek w rozmowie z Meczykami wrócił do tematu odebrania Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitańskiej przez Michała Probierza. – To wcale nie jest tak, że Robert nie chciał przyjechać na mecz z Finlandią. Absolutnie. To Michał go nie chciał – stwierdził.
Saga z odebraniem Lewandowskiemu opaski kapitana zakończyła się niekorzystnie dla Michała Probierza, który kilka dni później – po porażce z Finlandią – zrezygnował z roli selekcjonera polskiej reprezentacji.
Zbigniew Boniek: To nie tak, że Robert nie chciał przyjechać na mecz z Finlandią
Niedawno Zbigniew Boniek w swoim felietonie Zibi Top na Weszło tamtą sytuację określił mianem „Kwiatka Roku”, a więc najbardziej absurdalnym wydarzeniem mijających dwunastu miesięcy.
„Nie wiadomo czemu, nie wiadomo z jakiego powodu, nie wiadomo po co to w ogóle było. Nie wiadomo jaka była strategia, był jeden wielki chaos. Podpinano się pod piłkarzy, że to niby oni chcieli zmiany, a jakie były tego konsekwencje, to wszyscy widzieliśmy” – opisywał wówczas.
Rok według Zibiego! Kto Piłkarzem, a kto Baronem Roku?
Teraz były prezes PZPN wrócił także do tematu w rozmowie z Meczykami:
– To wcale nie jest tak, że Robert nie chciał przyjechać na mecz z Finlandią. Absolutnie. To Michał go nie chciał. I Michał to wykorzystał – powiedział Boniek.
– Robert Lewandowski tylko zadzwonił do trenera, mówiąc: „Panie trenerze, ostatni miesiąc jest dla mnie ciężki, nie jestem w formie, nie idzie mi za dobrze, czuję się jakiś trochę wypalony psychicznie”. I to było przed ostatnią kolejką! Michał mógł powiedzieć: „Spokojnie, zagraj ostatnią kolejkę i usłyszymy się za dwa dni”. W ostatniej kolejce Robert zagrał od pierwszej minuty, strzelił dwie bramki, czyli miał zupełnie inne nastawienie – dodał.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski całą sprawę można było rozegrać zupełnie inaczej.
– Gdyby Michał mu powiedział: „Robert, nie ma takiej opcji, ty musisz przyjechać na ten mecz, bo jesteś potrzebny jako kapitan, jako dowódca tej grupy i tu masz być razem z nami. Możesz przyjechać dwa dni później, bo mamy pożegnanie Grosika, zagrasz 20 minut, albo w ogóle nie zagrasz”. To myślisz, że Robert Lewandowski, by powiedział, że nie? A rozmowa była taka, że: „Panie trenerze, no nie jestem w najlepszej formie, a chciałbym tej reprezentacji dać to co najlepsze”. A odpowiedź była: „Dobra, dobra, Robert, to odpocznij, zostań w domu”. Zaraz był przygotowany komunikat, że Robert nie przyjedzie – kręcił głową Boniek.
CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW ZBIGNIEWA BOŃKA NA WESZŁO:
- Rok według Zibiego! Kto Piłkarzem, a kto Baronem Roku?
- Zmiany w Legii, pensja Grosika i Gianni Infantino
- Jedenastu Lewandowskich kontra jedenastu Bońków!
- Awans Zawiszy, zero głosów dla Polski i konflikt z Tłokińskim!
fot. Newspix