Tylne części, bar mleczny i schodzenie na psy, czyli liga Schrödingera
– Idę albo nie idę! – sapnęła Ekstraklasa, chwiejąc się w kierunku rundy dodatkowej i z powrotem – Matko Bosko kochano… Idę chyba… I popełzła, mrucząc, że ma dość dzielenia punktów, że co to za reforma, której od dwóch lat nie reformowano, że gdyby nie ten głupi pomysł z podziałem, to od dwóch miesięcy wszystko byłoby wiadome, a za tydzień można by było jechać na wczasy. W tle było widać ruch i bieganinę: trenerzy pakowali walizki, rozpakowywali walizki, pakowali walizki, rozpakowywali walizki… […]
Piotr Tomasik
• 10 min czytania
6