Przyznajcie, chcielibyście zobaczyć, jak Mario Balotelli biega po boiskach pierwszej ligi w koszulce Wieczystej Kraków. W mediach pojawiła się ostatnio informacja, że między pierwszoligowcem, a otoczeniem piłkarza doszło do kontaktu, ale Włoch nie wykazał tym tematem zainteresowania. Do tych doniesień ustosunkował się wiceprezes Wieczystej, Sławomir Peszko.
Transfer Balotellego do Wieczystej byłby rzecz jasna interesujący bardziej ze względu na – jak to się mówi – fabułę, niż potencjalne walory piłkarskie, jakie 35-latek miałby wnieść do drużyny. Wicemistrz Europy z 2012 roku jest obecnie na zakręcie kariery – ostatnie spotkanie rozegrał w grudniu, ale ubiegłego roku. W całym zeszłym sezonie spędził na boisku łącznie kilkadziesiąt minut, a od lipca pozostaje bez klubu. Ostatnie lata to generalnie dla Włocha pasmo kontuzji przeplatanych skandalami obyczajowymi.
Mario Balotelli w Wieczystej? Peszko: Był jego temat
Nie dziwi więc, że piłkarz w obecnej formie łączony jest z klubami pokroju Wieczystej (bez urazy dla Wieczystej, po prostu w normalnych okolicznościach przedstawiciele 36-krotnego reprezentanta Włoch z przeszłością w Interze, Milanie i Liverpoolu nie rozmawialiby nawet z klubem z polskiej I ligi).
Według Piotra Koźmińskiego z goal.pl, otoczenie piłkarza nawiązało kontakt z klubem z Krakowa minionego lata. Do konkretów jednak nie doszło, bo oczekiwania finansowe napastnika miały być bardzo wysokie, poza tym niespecjalnie miała go interesować wizja gry na drugim poziomie rozgrywkowym w naszym kraju.
Nieco inną wersję wydarzeń przedstawił wiceprezes Wieczystej, Sławomir Peszko. Były reprezentant Polski stwierdził, że to on nie był przekonany do sprowadzenia Włocha.
– Był jego temat. Ale zobaczyłem na socialach jego trening, jak to wygląda, po czym zrezygnowałem – wyjaśnił Peszko w Kanale Sportowym.
Takie słowa wpisują się w zapowiadaną przez Peszkę zmianę polityki transferowej klubu.
– Drodzy agenci, przestańcie wysyłać mi ten szrot, piłkarzy piątego sortu, których nikt nie chce, ale może Wieczysta się nabierze. Nie, kur**, nie nabierze się. Skończyło się. My jeździmy, obserwujemy, sprawdzamy, analizujemy. Jak kogoś będziemy chcieli, to zadzwonimy – apelował niedawno wiceprezes Wieczystej.
WIĘCEJ O 1. LIDZE NA WESZŁO:
- Media: Śląsk Wrocław nie pojedzie na zimowy obóz
- Gdzie zagra polski talent? Ekstraklasa albo Niemcy [NEWS]
- Nitot zabrał głos. Zapowiedź odejścia z Polonii?
Fot. Newspix