Kasa z Ligi Europy? Postaw na Napoli, West Ham i Lyon

Wierzysz w cuda? Spokojnie, nie przypieramy do muru, to nie Świadkowie Jehowy pod twoimi drzwiami, tylko my z naszą prostą piłkarską przaśnością. Generalnie bowiem piłka nożna lubi płatać psikusy zadufanym eksportom, ale… umówmy się: wcale nie tak często, jak mogłoby się to wydawać. Na najwyższym, międzynarodowym poziomie, zazwyczaj wygrywają murowani faworyci. Dlatego też mecze Ligi Europy, szczególnie kiedy zbliża się koniec fazy grupowej, to całkiem niezła okazja, żeby w relatywnie łatwy sposób zarobić przyzwoite pieniądze na Fuksiarz.pl, obstawiając spotkania Legii z Napoli, West Hamu z Genkiem i Lyonu ze Spartą Praga przy łącznym kursie 3,55. 

Legia – wdzięczny materiał dla fanów Early Payout

W interesie całej polskiej piłki leży godna postawa Legii w europejskich pucharach. Tak już jest i basta. Tu rozgrywa się kwestia rankingu UEFA, przyszłego rozstawienia polskich klubów w eliminacjach Ligi Mistrzów, Ligi Europy czy Ligi Konferencji, a także, po prostu, zagranicznego odbioru Ekstraklasy. Chcemy być traktowani poważnie, wyróżniajmy się w bojach międzynarodowych. I choć Legia zrobiła w tym sezonie naprawdę fajną robotę, co już teraz nie podlega to żadnym wątpliwościom (wyeliminowanie Slavii w rundzie play-off Ligi Europy, wygrane z Leicester i Spartakiem w fazie grupowej tych rozgrywek, wciąż duża szansa na pucharową wiosnę), to w tej kolejce ekipa Marka Gołębiewskiego powinna być wdzięcznym materiałem dla fanów opcji Early Payout na Fuksiarz.pl, która cechuje się prostym założeniem: wygrasz zakład zawsze, kiedy drużyna, na którą postawiłeś, prowadzi dwiema bramkami.

W październiku Legia zagrała sześć meczów. Aż cztery razy można było zastosować Early Payout, jeśli postawiło się na jej rywala, i oglądać mecz do końca w pełnym spokoju, z nogami w górze, z rękoma założonymi za głową i ze spokojem wyczekiwać na swoją kasę po ostatni gwizdku:

• 1:3 z Lechią Gdańsk – gol na 0:2 w 53. minucie,
• 0:3 z Napoli – gol na 0:3 w 80. minucie,
• 1:4 z Piastem Gliwice – gol na 0:2 w 14. minucie,
• 0:2 z Pogonią Szczecin – gol na 0:2 w 46. minucie.

Reszta meczów? Wymęczona wygrana ze Świtem Skolwin i jednobramowa porażka z Lechem, kiedy to przecież Mikael Ishak nie trafił karnego na potencjalne 2:0. Legia pogrążona jest w kryzysie. Przed meczem z Napoli trudno prognozować cokolwiek innego niż wysoką wygraną ekipy Luciano Spallettiego.

West Ham i Lyon – prawie pewniaki

A skoro już wiemy, że Napoli jest faworytem meczu z Legią i można na tym łatwo wygrać, to teraz zastanówmy się, jak dopełnić nasz kupon: pomysł mamy prosty – postawić na West Ham i Lyon. Pierwsi grają z Genkiem (kurs na wygraną Młotów – 1,85), drudzy podejmują Spartę Praga (kurs na wygraną Francuzów – 1,37. Kiedy zepniemy to wszystko z wygraną Napoli z Legią, wychodzi nam całkiem ładny kurs całkowity – 3.55. Postawimy stówkę, mamy 312 złotych. Postawimy dwie stówki, mamy 624 złotych. Brzmi dobrze. Ale, dobra, po kolei.

West Ham wszedł w nowy sezon na pełnej petardzie. W Premier League zajmuje świetne czwarte miejsce (tylko za wielką trójką – Chelsea, Liverpoolem i City), a w Lidze Europy sprawnie pokonuje wszystkie przeszkody, hołdując fanom – a jakże! – opcji Early Payout na Fuksiarz.pl:

• 3:0 z Genkiem – gol na 2:0 w 57. minucie,
• 2:0 z Rapidem – gol na 2:0 w 90. minucie, ale też stabilne prowadzenie od 29. minuty,
• 2:0 z Dinamem – gol na 2:0 w 50. minucie.

Za to Lyon jest opcją bardziej szaloną, mniej przewidywalną, ale też czego spodziewać się po drużynie prowadzonej przez Petera Bosza, który wyznaje filozofię skrajnie hedonistycznego podejścia do ofensywny. Jego zespoły – czy to Ajax, czy to BVB, czy Bayer, czy teraz Lyon – zawsze przeginały i przeginają wajchę w stronę ataku. Dużo strzelały, dużo traciły. Dlatego to prawie pewne, że Lyon strzeli ze Spartą przynajmniej dwa gole. Pewnie też wygra, bo na razie ekipa Bosza kroczy przez fazę grupową z kompletem zwycięstw:

• 4:3 ze Spartą Praga – gol na 4:2 w 67. minucie,
• 2:0 z Rangers – gol na 2:0 w 55. minucie,
• 3:0 z Brondby – gol na 2:0 w 71. minucie.

Jakie z tego wnioski? Warto stawiać na pewniaków.

Fot. Newspix

Czytaj więcej:

• Malarz: – Nie wystarczy mówić „Legia to wielki klub”. Trzeba godnie reprezentować barwy
• W poszukiwaniu nadziei w beznadziei