Największa kontrowersja ostatniego weekendu to mecz Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze i dwa gola dla gospodarzy. Flaxio Paixao dwa razy wyszedł na czystą pozycję, za każdym razem sytuacje wykorzystywał, ale sędzia Daniel Stefański zaufał asystentowi, a ten znowu przysnął.
Nie pozostaje nam nic innego, jak wynik zweryfikować. Zamiast 2:0 zmieniamy na 0:0 i dajemy obu drużynom po punkcie. Sytuacja z Paixao to wynik tego, że sędziowie promują ofensywną grę, balansują na pograniczu ryzyka, ale niestety – przy pierwszym golu spalony wyniósł prawie pół metra, a przy drugim popełniono błąd, chociaż linię spalonego wyznaczała środkowa linia boiska.
Poza tym:
– Leandro z Korony powinien dostać czerwoną kartkę za faul na Baranie. Piłkarze Tarasiewicza graliby przez większość meczu w dziesiątkę, ale wynik pozostawiamy bez zmian, bo niby co można tu zmienić? Jagiellonia wygrała 3:0, a na bilansy bramkowe od początku zabawy machnęliśmy ręką.
– długo zastanawialiśmy się nad faulem Kuświka na Pawłowskim. Wydaje się, że było tam lekkie muśnięcie, chociaż piłkarz Lechii sporo od siebie dołożył. Nawet, jeśli założymy jednak, że był karny, trudno nam cokolwiek majstrować w wyniku. Ruch zagrał bardzo dobry mecz, gospodarze rzutem na taśmę doprowadzili do remisu. Taki też rezultat zostawiamy.